Błędny algorytm na maturze z informatyki…
Wczoraj został przeprowadzony egzamin maturalny z informatyki na poziomie podstawowym oraz rozszerzonym. Pierwsza część co prawda przebiegła bez większych wpadek, ale już na drugiej okazało się, że jedno z zadań jest błędne…
Popełnić błąd w kodzie danego programu czy algorytmie jest bardzo łatwo. Wystarczy zapomnieć o jakiejś operacji na zmiennej sterującej pętlą czy gdzieś nie postawić dowolnego znaku i cały program nie nadaje się do użytku. Podobna sytuacja miała miejsce na egzaminie maturalnym z informatyki, gdzie na poziomie rozszerzonym w zadaniu drugim algorytm został źle skonstruowany co powodowało jego zapętlanie (w rzeczywistości tego rodzaju błąd skutkuje zawieszeniem komputera). Błąd ten jak tłumaczy CKE został popełniony na etapie formatowania i przygotowywania treści egzaminu do druku. Oczywiście wszystkim maturzystą, którzy zdawali ten egzamin zostanie przyznana maksymalna ilość punktów.
Chciałem przyjrzeć się treści tego zadania ale niestety CKE bardzo szybko zareagowało i natychmiast skasowało błędny fragment z arkusza opublikowanego na swojej stronie WWW. Według doniesień internautów (w zaistniałej sytuacji tylko na tym mogę się opierać) wynika, że w spornym algorytmie zostały popełnione aż dwa błędy, które powodowały zapętlanie. Tego typu rzecz jest niedopuszczalna i świadczy o braku kompetencji przez osoby przygotowujące ten egzamin. Pomijam również fakt iż sposób jego przeprowadzania pozostawia wiele do życzenia (non stop wieszające się lub w ogóle nie działające komputery). Ministerstwo edukacji powinno zadać sobie pytanie czy w ogóle jest jakiś sens sprawdzania wiedzy uczniów liceum z zakresu programowania, obsługi baz danych, Excela oraz algorytmiki jeżeli umiejętności te przerastają samych ekspertów Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
Informatyki na maturze nie zdaje dużo osób głównie dlatego, że podczas rekrutacji na uczelnie wyższe i studia związane z informatyką wymagany jest dobry wynik z matematyki. Młodzież woli się przyłożyć do jednego przedmiotu niż ryzykować ucząc się na egzamin z informatyki. To co odbyło się w tym roku potwierdza moje zdanie na ten temat. Szkoda zachodu i nerwów na pisanie tego bo i tak nie liczy się tu wiedza ale szczęście polegające na tym iż dany komputer w ciągu tych 3 godzin nie odmówi posłuszeństwa. Co więcej czasami nawet nie da się uruchomić niektórych programów napisanych na egzaminie, a działających bez żadnego problemu na innych komputerach… Czy to jest przypadek?