Poziom nauczania Informatyki w szkołach…
Na pewno każdy z was rozpoczął swoją przygodę z informatyką w szkole podstawowej i kontynuował ją w kolejnych etapach edukacji. Wiecie więc jaki był (i jest nadal) poziom merytoryczny owych lekcji…
W Polsce, informatyka to stosunkowo nowy przedmiot. Od niedawna uczniowie mogą również zdawać egzamin dojrzałości z tej dziedziny nauki oraz brać udział w olimpiadach informatycznych. Pomimo olbrzymiego wysiłkuministrów edukacji oraz rządu poziom nauczania tego przedmiotu jest krótko mówiąc poniżej "dna"! Bo przecież jak inaczej można wytłumaczyć fakt, kiedy to w II klasie szkoły gimnazjalnej uczniowie rysują rysunki w Paincie i pracują na komputerach z systemem operacyjnym Windows 98 wyposażonych w 64 MB pamięci RAM! Na tych maszynach, zacinają się gry systemowe, a o internecie można tylko pomarzyć. Takie zajęcia jakie opisałem wyżej odbywały się w jednym z Krakowskich gimnazjów w roku szkolnym 2008/2009. Ktoś może powiedzieć, że to stare czasy, ale przecież sprzęt komputerowy w tych latach był dostępny praktycznie na każdej ulicy i nie był jakoś specjalnie drogi.
Dzisiaj większość szkół dysponuje lepszymi komputerami, umożliwiającymi płynną pracę z pakietem biurowym czy programem graficznym, ale nauczyciele pozostali ci sami, jacy byli 4 czy 5 lat temu, a poziom ich wiedzy na temat nowych technologii w 99,9% przypadków nie uległ zmianie. Jeżeli któryś z uczniów zapyta się swojego nauczyciela o jakąś rzecz związaną z informatyką, ale wykraczającą poza program to prawdopodobnie nie uzyska odpowiedzi. Kiedyś po jednej mojej lekcji informatyki, spytałem się nauczycielki o jeden z najstarszych języków programowania – Pascal, chciałem się dowiedzieć jaki kompilator potrzebuję, żeby testować napisane w nim programy. Na to pytanie otrzymałem krótką jedno zdaniową odpowiedź: "Coś takiego nie istnieje…". Niestety do sytuacji kiedy poziom wiedzy ucznia, jest większy od poziomu wiedzy nauczyciela dochodzi coraz częściej podczas lekcji informatyki. Czy to się kiedyś zmieni? Mam nadzieję, że tak.
W szkołach powinni uczyć nauczyciele-pasjonaci, którzy wspólnie z uczniami wymyślali by nowe algorytmy czy rozwiązywali najrozmaitsze problemy programistyczne. Niestety w 99% przypadkach, osoby uczące informatyki posiadają tylko wiedzę jaką zdobyli na studiach i nic poza tym. Zero zaangażowania w poszerzaniu swoich umiejętności, a przecież nauki komputerowe to dziedzina, gdzie cały czas trzeba się uczyć. Nigdy nie można powiedzieć, że już się wszystko wie i wszystko umie.
Czasami dyrektorom szkół udaje się znacznie podnieść poziom zajęć z dziedziny nowych technologii czy programowania, poprzez współpracę z różnego rodzaju firmami branży IT. Liderem w tym zestawieniu jest Microsoft, który prowadzi program Szkoła Nowoczesnych technologii. Dzięki czemu w wybranych placówkach oświatowych przeprowadzany jest szereg wykładów na różnego rodzaju tematy związane z programowanie czy nowymi rozwiązaniami technologicznymi, a uczniowie uzyskują darmowy dostęp do płatnych narzędzi developerskich… Oby tak dalej, a może uda się coś poprawić w Polskim systemie oświaty dzięki czemu Polscy naukowcy coś osiągną na arenie między narodowej…
Czasami na wielu stronach oraz w mediach przewijają się pytania typu: "Czemu w Polsce nie urodził się Bill Gates?" albo Steve Jobs. Odpowiedź jest jedna: winny temu jest Polski system edukacji…
To że poziom zajęć z nauk komputerowych w Polskich szkołach jest bardzo niski na pewno wiecie, ale jak się okazuje to nie jedyny powód tłumaczący to, że Polscy programiści nie są w stanie stworzyć coś nowego i odnieść sukces taki jak Google, Microsoft czy Facebook. Cofnijmy się w lata 70 XX wieku. Wtedy Bill Gates w garażu swojego domu tworzył firmę znaną dzisiaj jako Microsoft. Firma Gatesa sprzedawała w tamtych latach interpreter języka BASIC. System ten został stworzony przez dwóch Amerykańskich programistów, którzy wtedy nie mieli zajęć z informatyki w college'ach. Jednym słowem jeśli coś się naprawdę chce osiągnąć to się to osiągnie. Nie zapominajmy jednak, że były to lata 70 XX wieku, kiedy to informatyka praktycznie nie istniała.
Dzisiaj jest trochę trudniej, ale do wysokich wymagań rynku, przyszli programiści powinni być przygotowywani już w szkole średniej i na studiach. Niestety nie są. Na uczelniach wyższych jeszcze można zdobyć na odpowiednio wysokim poziomie wiedzę przynajmniej z zakresu teorii, ale w szkołach średnich to już jest katastrofa (nie wspominając o gimnazjach)…
W 2012 roku, uczniowie na lekcjach informatyki uczą się programować z wykorzystaniem języka Pascal, który stosuje się tylko i wyłącznie na owych zajęciach i nigdzie indziej. Ale nawet czasami te podstawy przerastają niektórych nauczycieli, lub uczniów którzy myśleli, że informatyka to tylko granie w gry. Przez co poziom merytoryczny zajęć spada jeszcze niżej. Zamiast poznawać algorytmikę czy jakiś konkretny język programowania. Uczniowie uczą się obsługi pakietu biurowego Office czy programów graficznych typu Gimp, a prawdziwym wyzwaniem dla nich jest poznanie kilku tagów języka HTML, który nawet nie jest prawdziwym językiem programowania. Z takim zakresem wiedzy, możemy tylko pomarzyć o stworzeniu nawet prostej strony internetowej, a co dopiero o aplikacjach mogących zmienić świat…
Mam nadzieję, że w najbliższych latach coś się ruszy i na lekcjach informatyki, będziemy się faktycznie uczyć informatyki, a nie obsługi pakietów biurowych czy darmowych programów graficznych…