Chmura w cenie tradycyjnego hostingu?
Wybór firmy zajmującej się hostingiem Twojej strony internetowej to najważniejsza decyzja, jaką należy podjąć podczas stawiania serwisu webowego. Co z tego, że aplikacja będzie działała zgodnie z założeniami, skoro nie będzie się można do niej dostać, bo właśnie przekroczyłeś limit miesięcznego transferu danych (!). Pół biedy, jeśli to będzie z tego powodu, a co, jeśli serwer po prostu nie uciągnie nagłego wzrostu ruchu? Straty finansowe oraz wizerunkowe będą nie do odrobienia. Każda taka sytuacja jest powodem niepotrzebnych frustracji i pretensji. Nic i tak nie zmieni tego, co było, ale możemy wyciągnąć wnioski na przyszłość. Czemu nie uczyć się na błędach innych, aby samemu ich nie popełniać?
Pamiętasz słynny spór, co było pierwsze? Jajko czy kura? Ja przyznam szczerze, że słyszałem to pytanie już setki, jak nie tysiące razy, ale dalej w sumie nie wiem. Podobne zagadnienie dotyczy również hostowania stron internetowych. Co jest lepsze? Klasyczny hosting czy chmura? A może połączyć to wszystko w jedno? Dla większości z Was odpowiedź na to pytanie może mieć jednak znaczenie drugorzędne. Pierwsze, na co pewnie zwrócisz uwagę, to cena. Jest to może trochę naiwne podejście, bo jak wiemy, to co tanie zazwyczaj nie idzie w parze z jakością, ale w sumie to też jakieś kryterium. Słuszne czy nie? To należy oceniać indywidualnie. Wracając jednak do zadanego wcześniej pytania: czy warto zdecydować się na tradycyjny i zazwyczaj tańszy hosting, czy nieco droższą, ale bardziej niezawodną technologię chmurową? Hmm, to zależy. A co, gdyby tak połączyć to wszystko w jedno?
Kupując pakiet hostingowy, który zazwyczaj jest sporo tańszy od chmury, czy też własnego serwera dedykowanego, decydujemy się na współdzielenie zasobów maszyny pomiędzy kilku użytkowników. Nie ma to dużego znaczenia, jeśli są to witryny odwiedzane przez niewielką liczbę internautów, ale co, jeśli wykorzystują one do granic możliwości przydzieloną część zasobów sprzętowych? Jak wszyscy dobrze wiemy, odczujesz to i Ty. Rozwiązaniem tego problemu mógłby być własny serwer dedykowany – no ale jest to znacznie droższe od pakietu hostingowego i często niepotrzebne. No bo po co płacić za olbrzymią moc obliczeniową, którą wykorzystujesz tylko godzinę dziennie? Może więc chmura? Tutaj już wygląda to znacznie lepiej, ale cały czas wychodzi drożej od tradycyjnego hostingu.
I tutaj właśnie chciałem przejść do gwoździa programu, czyli Cloud Hostingu oferowanego przez firmę nazwa.pl. Zanim przejdziemy do dokładnych wyliczeń, ile to wszystko kosztuje i czy się opłaca, kilka słów wyjaśnienia, co to za oferta.
Przede wszystkim, jak sama nazwa wskazuje, Cloud Hosting to po prostu hosting w chmurze. Tutaj wszystko się zgadza, operator na swojej stronie internetowej podaje, że zasoby przydzielane są w sposób dynamiczny z kilkuset rozsianych geograficznie serwerów. W teorii zwiększony ruch do danej witryny powinien zostać sprawnie obsłużony przez automatyczne „dorzucenie” dodatkowych zasobów sprzętowych. Jak to działa w praktyce, możecie zobaczyć na poniższej grafice…
Takie rozwiązanie gwarantuje nam też stałą dostępność witryny www. Nie ma nic gorszego niż awaria serwera, która całkowicie odcina możliwość komunikacji z aplikacją webową. Wszystkie zmagazynowane pliki również są bezpieczne. Elementy chmury nazwa.pl są zduplikowane, począwszy od podwójnych torów zasilania, podwójnych zasilaczy w każdym urządzeniu, przez podwójną sieć, po load balancery sterujące pracą serwerów. Zduplikowane macierze RAID, synchronizujące pomiędzy sobą dane, zapewniają możliwość szybkiego powrotu do działania w przypadku dużych awarii dyskowych, a kopie zapasowe w innych Data Center stanowią zabezpieczenie na wypadek całkowitej awarii nośników danych w podstawowych i zapasowych macierzach.
Wszystko brzmi całkiem fajnie. Co prawda serwisu transakcyjnego banku na tym nie postawimy, ale na większość stron internetowych, czy aplikacji webowych, będzie to bardzo dobra oferta. Zastanawiasz się pewnie, ile to wszystko kosztuje? Popatrzmy do tabelek…
Na głównej stronie znajdziemy tradycyjnie rozróżnienie kilku pakietów:
Kiedy przyjrzymy się bliżej, zauważymy, że poszczególne propozycje w zasadzie różnią się dostępną powierzchnią dyskową oraz ceną. Warto jeszcze dodać, że dostępne na ilustracji stawki to kwoty netto w cenie promocyjnej za pierwszy rok korzystania z usługi. Przedłużenie będzie kosztowało odpowiednio: 200, 400 i 800 zł. Porównując te ceny do stawek firm konkurencyjnych, to są one całkiem przyzwoite. Dla większości wystarczający będzie pewnie pakiet „Basic”, który bez żadnych obniżek kosztuje 200 zł rocznie. To mniej niż podobne oferty tradycyjnego hostingu w innych firmach. Oferta pod względem finansowym jest więc interesująca.
Tradycyjne oferty hostingu powoli odchodzą w zapomnienie. Choć ja osobiście jeszcze korzystam z takiej usługi, to powoli zastanawiam się nad przesiadką na coś, co pozwoli, aby blog działał tak samo szybko, niezależnie od tego ilu z Was aktualnie go przegląda. Pewnie w najbliższym czasie będzie trzeba coś z tym zrobić, bo czytelników jest coraz więcej, co mnie niezmiernie cieszy. Jeśli masz jakieś pytania odnośnie prezentowanej tutaj oferty, chcesz, aby coś dokładniej wyjaśnić, to śmiało zostaw komentarz.
Czytelnicy bloga mogą aktywować usługę Hosting Cloud Basic na okres sześciu miesięcy z 50% rabatem! Za pierwszy rok zapłacisz tylko 50 zł netto. Potem umowę możesz bez żadnych kosztów rozwiązać.
Aby skorzystać z tych warunków wystarczy kliknąć w poniższy link albo umieszczony wyżej przycisk i złożyć zamówienie na stronie nazwa.pl.
Termin ważności kodu rabatowego: 31.09.2020 r.
Materiał powstał przy współpracy z firmą nazwa.pl.
Mam to do końca roku z jakiejś ich akcji promocyjnej i powiem tak: toporne strasznie, a i jak na chmurę, wcale nie działa tak ładnie. Wygląda to raczej na piękne nazwy (:D) aniżeli idącą za tym infrastrukturę.
Przykład z brzegu: dodaję domenę, muszę ustawiać DNSy nazwy bo inaczej nie mam danych np. pod cloudflare.
Drugi: dodaję skrzynkę pocztową, próbuję się zalogować – nie działa.
Trzeci: regulaminy. Dają tyyyyle miejsca, ale wrzuć jakieś pliki a’la magazyn – zaraz dostaniesz info, że masz je wywalić. W konkurencyjnej firmie płacę za hosting więcej, ale wrzucam np. obrazy linuxa i mogą sobie tam wisieć i wisieć.
Tak więc wisi sobie jako konto duszek nieużywane, bo i do czego?
@ukasztkacz:disqus Dziękujemy za Pana uwagi. Nawiązując do wskazanych przez Pana kwestii:
1. Do konfiguracji Cloudflare wystarczy podanie adresu IPv4 Pana serwera – jest on widoczny w Panelu Active.admin; jeżeli chodzi o rekord MX – może Pan skorzystać z identyfikatora serwera, który również widoczny jest w Panelu Active.admin. Tego typu informacje można uzyskać w każdej chwili kontaktując się z naszym całodobowym Działem Obsługi Klienta (telefonicznie lub e-mailowo).
2. Żeby zweryfikować, dlaczego logowanie do konta e-mail nie było możliwe, musimy sprawdzić tę kwestię bezpośrednio w odniesieniu do Pana usługi – dlatego prosimy o kontakt z naszym Działem Obsługi Klienta. Skrzynka e-mail jest aktywna od razu po jej dodaniu w Panelu Active.admin. Być może problem z logowaniem dotyczył niezakończonej propagacji delegacji domeny na Pana serwer.
3. Aby odnieść się dokładnie do kwestii jaką Pan poruszył, musielibyśmy mięć przynajmniej informacje o loginie Pana serwera – prosimy o wysłanie tej informacji (login serwera / nazwa użytkownika) na adres nazwapl_tk (at) nazwa (dot) pl, zweryfikujemy tę kwestię dla Pana. Na serwerze można przechowywać do 2.000.000 plików, w zależności od posiadanego pakietu hostingowego.
Chętnie zweryfikujemy podane przez Pana kwestie już bezpośrednio w odniesieniu do Pana usługi, prosimy tylko, jak zostało to wcześniej wspomniane, o kontakt na adres nazwapl_tk (at) nazwa (dot) pl.
Dziękuję za odpowiedź. Skontaktuję się w takim razie z pomocą techniczną i dam znać co udało mi się osiągnąć. Jeśli chodzi o pkt 3 i pliki – w komentarzu wyżej już zaznaczyłem o co mi chodzi. Załóżmy, że wrzucę sobie na konto przez FTP 10 obrazów ISO z Linuxem po 5 GB każdy, na użytek własny i nic poza tym. Czy nazwa będzie z tego tytułu twierdziła, że łamię regulamin? Patrząc na jego zapisy, na to właśnie wychodzi i z czymś takim spotkałem się już w przeszłości.
Zapisy regulaminu w tej kwestii (używania usługi hostingowej jako magazynu danych, do utrzymywania na niej np. plików .iso) są jednoznaczne. Usługa hostingowa nie jest usługą służącą do backup’owania przy jej pomocy danych. Wspomniał o tym już @lukas124:disqus . nazwa .pl oferuje usługę spełniającą Twoje oczekiwania – jest to Cloud Backup. Po szczegóły zapraszamy na naszą stronę internetową!
Dziękuję za wyjaśnienie i potwierdzenie – niestety nie jestem zainteresowany zakupem dwóch osobych usług, tym bardziej, że Cloud Backup zwyczajnie nie działa na systemach innych niż Windows (chciałem przetestować, ale nie mogłem z racji używania MacOS).
Biorąc pod uwagę koszty obu usług, zdecydowanie lepiej dla mnie wypada konkurencja bez takich zapisów w regulaminie i dająca realne miejsce do dowolnego wykorzystania (oczywiście do przechowywania materiałów zgodnych z prawem).
Pracujemy nad nowymi wersjami Cloud Backup, wspierającymi inne systemy operacyjne. Na razie Cloud Backup oferujący 1000 GB miejsca dyskowego dostępny jest na systemy z rodziny Windows (7,8 i 10). Koszt zakupu usługi Cloud Backup 1000 GB (1TB) to 60 zł netto / rok.
Dzięki za opinię, ja osobiście nie używałem tej usługi ale na „papierze” wydaje się całkiem fajna, no i cena też atrakcyjna. W specyfikacji ani regulaminie nie widziałem też, żadnego ograniczenia odnośnie maksymalnej wielkości pojedynczego pliku co często zdarza się w podobnych ofertach.
Regulamin, V pkt 1, b):
„nie będzie wykorzystywał Usługi hostingowej jako repozytorium danych, w szczególności jako serwera lustrzanego innego serwera, służącego do przechowywania danych,”
Oznacza to tyle, że jeśli zechcesz wykorzystać to jako magazyn plików, mogą zakwestionować. Nie musisz ich udostępniać, generowac jakiegoś kosmicznego transferu itd. Nazwa podobnie jak Home strasznie przycinają użyteczność setek GB które rzekomo oferują – no ale overselling to overselling :) OVH dla przykładu problemów nie robi żadnych z czymś takim (jeśli mowa o hostingach dających tak duże przestrzenie).
hmm, to wygląda jak typowe „zabezpieczenie” przed użytkownikami, którzy wykorzystują hosting jako usługę backup’u danych. Być może Nazwa ma jakiś system, który to automatycznie wyłapuje ale po kontakcie indywidualnym powinni takie alerty kasować.