Anonymouse – fakty, których nie znacie!
"Jesteśmy Anonymous, Jesteśmy legionem, Nigdy nie przebaczamy, Nigdy nie zapominamy, Oczekujcie nas." Kim tak naprawdę są Internetowi haktywiści ukrywający się pod pseudonimem "Anonymuse"? Jaki jest prawdziwy cel wszystkich ataków, które przeprowadzają? Kto tak naprawdę jest ich głównym wrogiem? – Jest bardzo wiele pytań dotyczących sławnej na cały świat grupy hakerskiej ukrywającej się pod maskami Guy Fawkesa na które bardzo ciężko znaleźć odpowiedź pamiętajmy jednak, że nie ma rzeczy niemożliwych…
O grupie hakerskiej Anonymouse zrobiło się bardzo głośno na całym świecie w lutym 2012 roku kiedy to przewinęła się wielka fala protestów przeciwko ustawą takim jak ACTA, SOPA oraz PIPA. Świat poznał wtedy grupę hakerów, którzy dbają o interesy przeciętnego obywatela i rozliczają rządy wielkich mocarstw z ich działania. Niestety rzeczywistość wygląda trochę inaczej, a wersja o hakerach, którzy sprzeciwiają się kontroli ludzi przez wielkie korporacje oraz rządy została stworzona tylko po to aby przeciętny Kowalski miał poczucie bezpieczeństwa. Jak więc jest naprawdę?
Aby poznać prawdziwe motywy działania "grupy" hakerskiej Anonymouse należy cofnąć się do roku 2005, kiedy to rozpoczęła się prawdziwa wojna między hakerami, a Watykanem. Nie od dziś wiadomo, że członkom Anonimowych nie podobają się nauki kościoła oraz wpływ tej instytucji na życie publiczne. Strony państwa Kościelnego oraz systemy informatyczne znajdujące się za spiżową bramą są nieustannie atakowane. Hakerzy non stop pracują nad metodami wykradnięcia poufnych dokumentów Watykanu chcąc oczywiście ujawnić przed światem kulisy wszystkich afer, które prawdopodobnie nigdy nie ujrzą światła dziennego. Działania te nie przyniosły jednak oczekiwanego rezultatu. Anonimowi rozpoczęli więc kolejną wojnę ale tym razem z rządami państw takich jak USA, Rosja czy Chiny oraz wielkimi korporacjami.
Zawieszeni broni nie trwało jednak długo. W 2011 roku internetowi haktywiści znowu zaatakowali stronę internetową Watykanu jednak i tym razem ponieśli klęskę. Rok później pod pretekstem sprzeciwu wobec nauki kościoła ponowiono atak, ale tym razem Anonimowi odnieśli sukces i zamieścili na stronie państwa Kościelnego komunikat o następującej treści:
"Dzisiaj Anonymous postanowił dokonać oblężenia waszej strony w odpowiedzi na doktryny, liturgie i absurdalne, anachroniczne przykazania, które propaguje i szerzy na świecie wasza organizacja."
Pod wpływem czasu członkowie grupy Anonymouse zmienili poglądy na niektóre sprawy i pomimo niechęci części członków do nauki kościoła Katolickiego skupiono się na nieco innej bardzo niebezpiecznej organizacji. Kościół scjentologiczny manipulujący psychiką swoich członków stał się wrogiem numer 1 internetowych haktywistów. W sieci przeprowadzono bardzo wiele ataków, a w latach 2008-2009 aktywny był Project Chanology mający na celu walkę ze scjentologią. Przeprowadzono również wiele protestów przeciwko tej organizacji.
Należy jednak pamiętać, że hakerzy łamiąc zabezpieczenia komputerowe oraz wykradając różnego rodzaju dane robią to dla czystej przyjemności, adrenaliny oraz poczucia kontroli nad innymi osobami. Dopiero później swoje działania tłumaczą wyższymi celami jak choćby walką z nieuczciwymi politykami czy rządami innych państw. Części internetowych haktywistów określonych mianem "białych kapeluszy" łamie zabezpieczenia rożnych systemów informatycznych tylko po to aby znaleźć w nich dziury o których następnie informują administratorów. Jest również druga grupa hakerów – "czarne kapelusze" do której właśnie zaliczają się Anonimowi. Są to haktywiści, którzy przeprowadzają ataki komputerowe tylko dla własnej przyjemności, a następnie tłumaczą je wyższymi celami. Należy jednak rozróżnić łamanie prawa od walki ze skorumpowanym rządem…